poniedziałek, 11 listopada 2013

Potoczek

Nie dzwonię, nie piszę, nie czytam... = komputer w naprawie.
I szczerze? To jest okropne. Jestem tak cholernie uzależniona. Czasem mogę siedzieć tylko przy włączonym komputerze i jest okk. A gdy tak robić nie mogę...czuję się czegoś pozbawiona. W środku mi pusto.
I tak przez najbliższy tydzień będzie, porażka.
Wiem, to głupie, idiotyczne, dziecinnie, puste... tak bardzo się przejmować stratą komputera. A jednak. Jestem chora.
Pełna jebanej nadziei. Napisze, odezwie się. Niestety.

Ważę 43kg.Czyli plan -1kg tydzień działa. Pomijając codzienne napady i wymioty.
Dziś zaczęłam się śmiać z tego powodu, bo siedzę sobie i zaczynam wymiotować. Od tak, dla różnorodności w swoim pokoju, zamiast wisząc nad kiblem. Nie prowokowałam ani nic...
Zaczynam się coraz bardziej czuć pojebanie będąc sama w sobie.
Jem, wpierdalam przecież to wyrzygam! bez opamiętania. Mama w drugim pokoju ogląda telewizję, brat u siebie gra. A ja wiszę.
Wczoraj prawie się przyznałam koleżance, że to robię. Tak bardzo chcę, żeby ktoś wiedział, pomógł mi.
Jeżeli nie schudnę co najmniej jeszcze 10 kg, to czym ma się ktokolwiek przejmować? Fanaberia!
Tak naprawdę, nie chcę zostać sama.Tak kompletnie sama. Nienawidzę siebie, innych. Ale nie chcę być sama.
Mam marzenie...
Kiedyś nadal! uważałam wymioty za coś głupiego. Tylko idioci... tak mi sumie wstyd, a jednak nawet pisząc to już prawie wypiłam 1,5l wody lepiej się rzyga i piję je dalej.
Jestem straszną hipokrytką. Tęsknię. Czuję. Nienawidzę.
... żeby wyrwać sobie serce. I nie czuć. Już nic, absolutnie nic. Oprócz bólu. Fizycznego. Tylko na taki zasługuję.
Mam ochotę rozerwać siebie, zniszczyć tną się słabi! Tylko tacy płaczą!. Powtarzam sobie w głowie, głupia hipokrytka, krytykujesz, a sama masz ochotę. Może jeszcze po twarzy? Aż taką ochotę masz, by cię zauważono?

Czytam któryś raz  z kolei to co napisałam. Jaki wylew idiotycznych słów. Pffff... jestem śmieszna nawet dla samej siebie.

Niech te kilogramy szybciej spadają!

10 komentarzy:

  1. to nie pokojąca notka, martwie się o ciebie...

    http://mysli-niezrozumiane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Po to jest blog, piszesz to co czujesz. Nikt nie wymaga od Ciebie rozsądku i logicznego myślenia we wszystkim co robisz. Czasem trzeba upaść, ale za to podniesiesz się w wielkim stylu, jestem pewna ^.^ Walcz, bądź wojowniczką, nie daj się .

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że się opamiętasz i przestaniesz wymiotować. To jest droga donikąd. Bądź silna i zwyczajnie jedz mało. Czy jesteś szczęśliwa z tym, że się obżerasz a później rzygasz? Nie. A więc skończ z tym póki jeszcze możesz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam ten problem z wymiotowaniem. Pewnie większość (wszyscy) się ze mną nie zgodzą ale uważam że wymiotowanie to też dobry sposób na chudnięcie. Ale nie zdrowy.. To co piszesz nie jest idiotyczne.. nie myśl tak! Trzymam za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż zazdroszczę Ci wagi, to zmierzasz prostą drogą donikąd. Uporządkuj swoje emocje. Może poproś o pomoc? Nie wiem co Ci poradzić. Wiem tylko, że bardzo z Tobą źle. Mam nadzieję, że szybko się poprawi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wymiotuj tylko wez sie w garsc kochana :) może warto powiedzieć komuś zaufanemu?

    OdpowiedzUsuń
  7. Troche sie martwie,
    nie jest okej...
    badz dzielna, prosze, daj z siebie wszystko C:

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby to źle, niby niezdrowo, ale...
    Ale zazdroszczę Ci z całego serca *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wymiotuj. Z twoich komentarzy widzę, że jesteś dojrzała emocjonalnie i pod względem intelektualnym. Dlaczego więc niszczysz sobie organizm? Po co ci to? Żeby na starość pluć sobie w brodę? To niszczy wszystko. Zamiast narzekać (tak jak ja to robiłam), że jesteś samotna rusz dupę sprzed komputera i idź w świat. Zamiast mówić, jak nienawidzisz ludzi porozmawiaj z kimś o podobnym problemie. Być może nawet psycholog się nada. Wystarczy, jeżeli wyrzucisz swoje uczucia. Chore jest tłamsić się i tylko uśmiechać za pomocą sztucznej maski. Domyślam się, że chcesz być perfekcyjna... Uwierz mi, nie ma takich osób. Na całym świecie nie ma osoby perfekcyjnej, idealnej. Nie dąż do tego, by być Pro, a dąż do tego, by być dobra. Po prostu, zwyczajnie dobra. Takie osoby w dzisiejszym społeczeństwie wyróżniają się z tłumu. Czy warto rujnować sobie psychikę jak i organizm?

    Wybacz za taki komentarz. Sama nie stosuje się do tych rad i widzę, jaki to hiperkrytycyzm. Dodatkowo zauważyłam, że na górze znajdują się neutralnie-pozytywne komentarze i pomyślałam, że mały kop ci pomoże.
    Pozdrawiam.
    http://slim-bones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej, ale i tak szybko kilogramy spadają. Może nawet za bardzo? I tak ważysz baaaaaaaaardzo malutko...
    Trzymaj się ; *

    OdpowiedzUsuń